Witam,
Na prośbę jednego z blogersów zamieszczam podsumowanie z jazdy po 20 tysiącach km.
- spalanie średnie 7.5 L/100 km (jestem mega zadowolony, większość 1.6 pali więcej)
- cały czas cicha spokojna praca, cichy szmer bez podejrzanych odgłosów
- ze stożkiem i z przyśpieszonym zapłonem wydaje się być bardziej elastyczny, od 2 do 3k RPM można przyzwoicie jeździć a pojazd swoje waży
- zużycie oleju oscyluje około 300 ml na 5000 km - co uważam za niezły wynik, jednakże takie zużycie obserwuję w tzw. normalnej jeździe czyli do 4k RPM (czasami mu pocisnę więcej), po polskich drogach
- ciekawiej wygląda sytuacja pod długiej trasie: pojechałem do Włoch na urlop, na autostradzie prędkości 130-140 km/h przez dłuższy czas, do tego baaardzo ostre wjazdy i zjady pod górkę w samych Włoszech, bardzo ciężkie warunki pracy silnika gdzie jedzie się pod górkę, daje gazu a samochód nie przyspiesza, długie hamowanie silnikiem. Takie sytuacje (szczególnie ta pierwsza) mogły spowodować rozrzedzenie oleju i jego spalenie. Dolałem 0.5 L pod koniec urlopu, po jakichś 3000 km takiej autostradowo-górskiej jazdy.
- zasięg: paliwo polskie: 750 kilometrów, paliwo czeskie: 820 km, sprawdzone i potwierdzone kilka razy
- w okolicach 180000 kilometra zaczęło popiskiwać łożysko - nie wiem jeszcze które. Czekam aż zacznie przenosić drgania na podłogę i wtedy będziemy działać.
- wykonałem naprawy blacharskie, w okolicach wlewu wszystko zgniło - palec zapadłsię do środka.
- wśród poprawek blacharskich - uwaga na korozję stalowej rury wlewu paliwa! Rura ta jest jedną całością z miską przy wlewie łączoną do nadwozia. Mi skorodowała miska i końce rury. To już było próchno. Koszt nowej rury w serwisie: 900 złotych. Kupiłem 150 złotych - przeszukałem allegro i podzwoniłem po szrotach. Wiele razy mają części ale nie są one wystawione dlatego warto przedzwonić. Tutaj muszę pochwalić MAAG S.C z Warszawy ul. Kaczeńca że mogłem odebrać rursko po godzinach ich pracy.
- zakupiłem na allegro elektryczne lusterko (cały komponent, trafił mi się w kolorze nadwozia) ponieważ złodziejstwo amatorskie ukradło mi szybkę i zepsuło mechanizm - będę montować na dniach
- zakupiłem na allegro silnik wycieraczki tył i zamontowałem, trafił mi się silniczek z 2003 roku, różni się tylko wielkością kostki przyłączeniowej, kolory przewodów są niezmienione. W poprzednim silniku zużyły/ukruszyły się szczotki magnetyczne. Próbowałem naprawiać ale długo to nie pochodziło
- naprawiłem rurkę gumową spryskiwacza wycieraczki tylnej - pękła. Do naprawy użyłem opróżnionego władu z gel-pena. Wykonałem łącznik ponieważ średnica wkładu była idealna do wciśnięcia w rurkę. Rurka pękła w miejscu przejścia nadwozia do klapy. Rurka jest w środku gumowej uszczelki która z jednej strony wciśnięta jest w otwór w nadwoziu a z drugiej strony w otwór w tylnej klapie.
Polecam ten samochód. Zadbany będzie służył bezproblemowo.
środa, 10 października 2012
poniedziałek, 4 czerwca 2012
Co się zmieniło po remoncie
Po remoncie postanowiłem założyć czujnik ciśnienia oleju. Padło na najtańszy Auto-Gauge.
Uprzedzam Was, że jest to czujnik niskiej jakości. Fałszuje odczyty. Na przestrzeni prawie roku, zauważyłem że wskazania tego czujnika silnie zależą od następujących parametrów:
- stan i wiek akumulatora
- stan klem akumulatorowych
- dobre podłączenie masy (przy słabym wskazówka opiera się o zero)
- ilości włączonych odbiorników
- poziom paliwa w baku (tak)
Tak więc moim zdaniem nie jest to dobry czujnik. Po prostu często pokazuje pogodę a nie poprawne wartości. Jakikolwiek czujnik zainstalujecie, pamiętajcie że przy pełnym poziomie oleju i rozgrzanym silniku (o tym za chwilę) wedle serwisówki musi pokazywać > 0.9 Bara a przy 2k RPM okolo 3.2 Bara. Wszystko poniżej to fake spowodowany wahaniem się w/w parametrów. Nie oznacza to że ciągle mam zafałszowane odczyty, natomiast urwała mi się masa od skrzyni i mam ją tymczasowo podczepioną nie pełnym przekrojem przewodu do pompy cieczy chłodzącej.
Napociłem się trochę przy zakładaniu czujnika, ponieważ przy jego instalacji ludzie nie wspominają o bardzo ważnej rzeczy - aby śruby zaślepiające podkładkę pod filtr oleju owinąć grubo teflonem. Założyłem najpierw bez teflonu i olej sączył się przez gwint. Jeżeli ktoś Wam mówi że jest gwint stożkowy i nie trzeba teflonu, to jest to nieprawda. Owińcie śrubki teflonem i dokręćcie z czuciem. Po instalacji ustrojstwa i rozgrzaniu oleju, rozkręćcie silnik do 4k RPM i potrzymajcie przez dłuższą chwilę. Ja również sprawdzam co jakiś czas wizualnie pod maską czy nie widać śladów oleju na podkładce.
Jedną z najważniejszych rzeczy jaka zmieniła się odkąd założyłem ten czujnik, jest mój styl jazdy. A właściwie rozgrzewania silnika. Zawsze byłem przyzwyczajony, że jak wskaźnik temperatury cieczy chłodzącej pokazuje wzrost temperatury, to silnik jest już rozgrzany. Nic bardziej błędnego. Olej rozgrzewa się około 3-4x dłużej niż ciecz chłodząca. Dopiero teraz zobaczyłem to na wskaźniku. To jest największa korzyść jaką osiągnąłem. Dopóki olej się nie rozgrzeje (8-10 km jazdy) nie wkręcam silnika na obroty.
W NASTĘPNYM WPISIE: JAK PRZYSPIESZYĆ ZAPŁON W QG18DE
Uprzedzam Was, że jest to czujnik niskiej jakości. Fałszuje odczyty. Na przestrzeni prawie roku, zauważyłem że wskazania tego czujnika silnie zależą od następujących parametrów:
- stan i wiek akumulatora
- stan klem akumulatorowych
- dobre podłączenie masy (przy słabym wskazówka opiera się o zero)
- ilości włączonych odbiorników
- poziom paliwa w baku (tak)
Tak więc moim zdaniem nie jest to dobry czujnik. Po prostu często pokazuje pogodę a nie poprawne wartości. Jakikolwiek czujnik zainstalujecie, pamiętajcie że przy pełnym poziomie oleju i rozgrzanym silniku (o tym za chwilę) wedle serwisówki musi pokazywać > 0.9 Bara a przy 2k RPM okolo 3.2 Bara. Wszystko poniżej to fake spowodowany wahaniem się w/w parametrów. Nie oznacza to że ciągle mam zafałszowane odczyty, natomiast urwała mi się masa od skrzyni i mam ją tymczasowo podczepioną nie pełnym przekrojem przewodu do pompy cieczy chłodzącej.
Napociłem się trochę przy zakładaniu czujnika, ponieważ przy jego instalacji ludzie nie wspominają o bardzo ważnej rzeczy - aby śruby zaślepiające podkładkę pod filtr oleju owinąć grubo teflonem. Założyłem najpierw bez teflonu i olej sączył się przez gwint. Jeżeli ktoś Wam mówi że jest gwint stożkowy i nie trzeba teflonu, to jest to nieprawda. Owińcie śrubki teflonem i dokręćcie z czuciem. Po instalacji ustrojstwa i rozgrzaniu oleju, rozkręćcie silnik do 4k RPM i potrzymajcie przez dłuższą chwilę. Ja również sprawdzam co jakiś czas wizualnie pod maską czy nie widać śladów oleju na podkładce.
Jedną z najważniejszych rzeczy jaka zmieniła się odkąd założyłem ten czujnik, jest mój styl jazdy. A właściwie rozgrzewania silnika. Zawsze byłem przyzwyczajony, że jak wskaźnik temperatury cieczy chłodzącej pokazuje wzrost temperatury, to silnik jest już rozgrzany. Nic bardziej błędnego. Olej rozgrzewa się około 3-4x dłużej niż ciecz chłodząca. Dopiero teraz zobaczyłem to na wskaźniku. To jest największa korzyść jaką osiągnąłem. Dopóki olej się nie rozgrzeje (8-10 km jazdy) nie wkręcam silnika na obroty.
W NASTĘPNYM WPISIE: JAK PRZYSPIESZYĆ ZAPŁON W QG18DE
czwartek, 23 lutego 2012
Dlaczego zrobiłem remont QG18DE i w jaki sposób
Dlaczego zrobiłem remont?
1) lubię ten samochód
2) nie mam sumienia - jak co poniektórzy - wciskać ludzi na minę i oszukiwać
3) miałem kasę na części i miałem zaufanych mechaników od roboty
4) nie miałem kasy na nowy samochód
5) obecne samochody to często jednorazówki
6) postawiłem się okoniem wobec "fahofcuf" z różnych "foruf" (jeden z moich ulubionych cytatów "jeżeli QG nie bierze Ci oleju, to na pewno zacznie")
Czy myślałem o swapie? Myślałem. Ale wtedy nie miałem kasy na SR20DE i robote.
Wymienione części:
- pierścienie tłokowe (TEIKOKU PISTONS, nominały, mój przebieg coś koło 170k :)
- uszczelniacze (CORTECO)
- prowadnice (dobrał zakład regenerujący głowicę)
- uszczelka pod głowicą (ELRING)
Wykonane czynności:
- regeneracja głowicy (szlifowanie, czyszczenie głowy, czyszczenie zaworów, nowe prowadnice, nowe uszczelniacze, regulacja zaworów)
- wymiana pierścieni tłokowych, czyszczenie tłoków (z nagaru)
- uszczelnienie silnika
- wymiana wszystkich płynów
- wymiana świec
Mała uwaga: tylko w jednym przypadku pierścień zgarniający był zapieczony.
Koszt całości bez robocizny: 1500 zł (części z rabatem w IC)
Robocizna: dogadalim się :)))
Na razie nie bierze oleju. Przejechałem 6k km. Silnik pracuje cicho i równo. Nic się nie poci, nic nie cieknie.
Dorzucę Wam kilka zdjęć jak wrócę do kraju.
1) lubię ten samochód
2) nie mam sumienia - jak co poniektórzy - wciskać ludzi na minę i oszukiwać
3) miałem kasę na części i miałem zaufanych mechaników od roboty
4) nie miałem kasy na nowy samochód
5) obecne samochody to często jednorazówki
6) postawiłem się okoniem wobec "fahofcuf" z różnych "foruf" (jeden z moich ulubionych cytatów "jeżeli QG nie bierze Ci oleju, to na pewno zacznie")
Czy myślałem o swapie? Myślałem. Ale wtedy nie miałem kasy na SR20DE i robote.
Wymienione części:
- pierścienie tłokowe (TEIKOKU PISTONS, nominały, mój przebieg coś koło 170k :)
- uszczelniacze (CORTECO)
- prowadnice (dobrał zakład regenerujący głowicę)
- uszczelka pod głowicą (ELRING)
Wykonane czynności:
- regeneracja głowicy (szlifowanie, czyszczenie głowy, czyszczenie zaworów, nowe prowadnice, nowe uszczelniacze, regulacja zaworów)
- wymiana pierścieni tłokowych, czyszczenie tłoków (z nagaru)
- uszczelnienie silnika
- wymiana wszystkich płynów
- wymiana świec
Mała uwaga: tylko w jednym przypadku pierścień zgarniający był zapieczony.
Koszt całości bez robocizny: 1500 zł (części z rabatem w IC)
Robocizna: dogadalim się :)))
Na razie nie bierze oleju. Przejechałem 6k km. Silnik pracuje cicho i równo. Nic się nie poci, nic nie cieknie.
Dorzucę Wam kilka zdjęć jak wrócę do kraju.
Temat konsumpcji oleju przez QG18DE
Wbrew pozorom, temat konsumpcji oleju przez QG18DE może czasami dostarczyć sporo do główkowania! W tym akruat przypadku, są trzy punkty w silniku przez które olej może uciekać. Po pierwsze para tłok-cylinder (owalizacja, zużycie pierścieni tłokowych), pod drugie prowadnice zaworowe, po trzecie uszczelniacze trzonków zaworowych. Zawsze zakłada się że padły wszystkie trzy rzeczy naraz, co ma sens jeśli chodzi o naprawę tej usterki. W moim przypadku, olej był wyciskany z głowicy poprzez prowadnice i (!!!) rozepchane (!!!) uszczelniacze trzonków zaworowych do przestrzeni dekla zaworowego. A stamtąd przeciskał się pod uszczelką i sączył na blok silnika.
Do wszystkich panikarzy: błagam, nie zakładajcie że w almerze macie owalizację cylindrów jeśli samochód bierze Wam olej.. Oczywiście, jest to możliwe, ale w bloku żeliwnym którego gładzie pokryte są nikasilem prawdopodobieństwo takiej usterki jest minimalne.
I tutaj mega anegdota!
Wyjechaliśmy uszkodzonym samochodem na wakacje do Chorwacji. W Polsce miałem pół bagnetu oleju. Gdy dojechałem do Zagrzebia (zapnijcie pasy) na bagnecie było może ze dwa milimetry od jego końca... :))) Zalałem do silnika wszystko co miałem: 0.4L syntetyka, i 1L półsyntetyka (tak tak, wiem, nie mieszać :)) bzdura ;) ) i od tego momentu nie kręciłem więcej niż 2.5k RPM. Efekt? Zerowe zużycie oleju :) W taki sposób przejździłem całą Chorwację i wróciłem do Polski. No a później zrobiłem remont który na czym polegał opiszę w następnym poście.
Do wszystkich panikarzy: błagam, nie zakładajcie że w almerze macie owalizację cylindrów jeśli samochód bierze Wam olej.. Oczywiście, jest to możliwe, ale w bloku żeliwnym którego gładzie pokryte są nikasilem prawdopodobieństwo takiej usterki jest minimalne.
I tutaj mega anegdota!
Wyjechaliśmy uszkodzonym samochodem na wakacje do Chorwacji. W Polsce miałem pół bagnetu oleju. Gdy dojechałem do Zagrzebia (zapnijcie pasy) na bagnecie było może ze dwa milimetry od jego końca... :))) Zalałem do silnika wszystko co miałem: 0.4L syntetyka, i 1L półsyntetyka (tak tak, wiem, nie mieszać :)) bzdura ;) ) i od tego momentu nie kręciłem więcej niż 2.5k RPM. Efekt? Zerowe zużycie oleju :) W taki sposób przejździłem całą Chorwację i wróciłem do Polski. No a później zrobiłem remont który na czym polegał opiszę w następnym poście.
Subskrybuj:
Posty (Atom)